Geoblog.pl    myszurka    Podróże    2012 - Borneo i okolice...    weekend w Brunei...
Zwiń mapę
2012
27
paź

weekend w Brunei...

 
Brunei
Brunei, Bandar Seri Begawan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13382 km
 
Kontrola paszportowa odbyła się sprawnie, choć pani urzędniczka musiała sprawdzić w książce, cóż to za kraj ta Polska. Widocznie nie często widuje gości z daleka. Nikt mnie nie pytał, ile alco mam, ani czy mam pieniądze na życie. Lotnisko wygląda trochę na zużyte i nieodświeżane od kilku lat.

Do hotelu – Radisson udałam się taksówką przejazd trwał ok 15 minut (25 BDN). Można złapać autobus i pojechać do centrum za 1 BDN, ale podobno nie ma przystanku, bus tylko sobie przejeżdża przez lotnisko (taką wersję mi sprzedano). Hotel ok, choć trwa w nim remont i panowie napieprzają młotami od samego rana…

Najpierw odwiedziłam Royal Regalia Museum (Jl Sultan, wejście free), gdyż znajduje się prawie vis a s vis hotelu. Bardzo ciekawa kolekcja poświęcona prezentom, odznaczeniom oraz innym gadżetom sułtana. Na mnie największe wrażenie zrobiły odznaczenia, właściwie to całe łańcuchy najróżniejszych orderów oraz jego pojazd koronacyjny. Reasumując, mają rozmach….
Idąc dalej tą samą ulicą, Jl Sultan próbowałam nadać przesyłkę, ale niestety wczoraj było święto D… i poczta nie działa. W ogóle, to miasto wydaje się wyludnione, ulice puste, sporadycznie przejedzie jakiś samochód. Tłum natomiast spotkałam w hinduskiej knajpie na tej samej ulicy – Jl Sultan 54, zwanej przez LP jako Hajah Halima Restaurant (vis a vis Coffee Bean & Tea Leaf), gdzie spożyłam podwójny obiad z herbatą jaśminową za 6,30 BDN. Następnie udałam się do meczetu Sultan Omar Ali Saifuddien. Niestety, trwały modły, więc mogłam przejść się spacerkiem w kierunku wioski na palach – Kampung Ayer. Pokręciłam się i udałam się w kierunku centrum handlowego Yayasan. Nic specjalnego tam nie znalazłam, natomiast w supermarkecie Hua Ho spróbowałam chińskiego przysmaku Chokkai. Jest to ciasto lekkie, podobne do naleśnikowego ,solone, formowane na długie kawałki i jakoś tak fajnie nacinane po długości na 4 części, smażonego w głębokim tłuszczy. Można kupić z dodatkiem, kt stanowią jakiś krem i polewa jakby toffi. Dość smaczne. Ponieważ zaczynało padać, a ja trochę padałam na twarz po upalnym dniu (coś ok 36C), to postanowiłam wrócić do hotelu i skorzystać z basenu. Wieczorem rozpętała się potężna burza i deszcz wielki.

Dnia następnego, w niedzielę miasto wyglądało zupełnie inaczej. Pojawili się ludzie, właściwie zrobił się spory ruch, ale najwięcej ich stało przez kolekturą Western Union, kolejka niczym do mięsnego z lat kryzysu. Śniadanie spożyłam w tej wspomnianej knajpie, gdzie nie odmówiłam sobie spróbowania biriyani z kurczakiem, zupełnie innego od tego znanego (5,5 BDN wraz z napojem). Później podjęłam próbę wejścia do meczetu, ale znów mi się nie udało. W drodze na lotnisko zahaczyłam o meczet – Jame’Asr Hassanil Bolkiah.
Bilet kupiłam w liniach MASwings, aby udać się do Kota Kinabalu (bilet promo kosztował całe 0 BDN plus 17BDN za opłaty). Zgodnie z informację z estrony internetowej linii, limit bagaży wynosi 20 kg. Babocha na bramce stwierdziła, iż nie dotyczy to lotów z Brunei, podczas kt limit wynosi tylko 9 kilo. W związku z tym próbowała zchargorwać mnie kwotą 34 BDN za rzekomy nadbagaż. Dyskutowałam z nią kilka dobrych minut, utwierdzając ją w przekonaniu, że nie mam najmniejszej ochoty na dodatkowe płatności. Rozwiązanie znalazł uczynny Philipino (notabene, wcześniej opieprzony za ładowanie się bez kolejki), który miał bilet z limitem 15 kilo, ale wiózł tylko 8, więc mógł mi oddać swoje cenne kilogramy  Było to bardzo w niesmak pańci. Kolejne ważenie, tym razem bagażu podręcznego odbywało się przed bramkami odprawy paszportowej – limit 5kg. Zrobiło się małe zamieszanie i wymigałam się, że mam lekką małą torebkę, która przecież nie może ważyć aż 5 kilo… Istnieje konieczność opłaty podatku wylotowego – 5 BDN przy podróży do Malezji, Indo oraz Singapuru, oraz 12 za pozostałe kierunki....
No i poleciałam do Kota Kinabalu...

PS. MasterCard Citibanku nie jest obsługiwana w bankomacie HSBC, a MasterCard Pekao nie jest akceptowana w sklepie. Chętnie przyjmują dolary Singapuru...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
myszurka
Atena Qm
zwiedziła 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 311 wpisów311 30 komentarzy30 203 zdjęcia203 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
18.03.2016 - 11.04.2016
 
 
26.08.2015 - 14.09.2015