Geoblog.pl    myszurka    Podróże    W krainie herbaty i sÅ‚oni, Sri Lanka 2012    Nuwara Eliya
Zwiń mapę
2012
08
sty

Nuwara Eliya

 
Sri Lanka
Sri Lanka, Nuwara Eliya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9236 km
 
Podróż rozpoczęliśmy wcześnie, na dworzec dotarliśmy około 7:20. Zgodnie z rozkładem jazdy pociąg odjeżdża o 8:20, a kasa jest otwierana pół godziny wcześniej. Przybycie na dworzec wcześnie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ zastaliśmy tam już ukonstytuowaną kolejkę składająca się z około 50 osób, a następni chętni wciąż docierali. Zakupiłam bilety na 2 klasę, które okazały się dość drogie (o ile się nie mylę, bilet kosztuje około Rs. 220). Zasiedliśmy w przedziale, całkowicie pustym i wydawało mi się, że w takich warunkach odbędziemy całą podróż :)) Niestety, okazało się, iż czeka nas przesiadka na stacji w Peradeniya. Tam przyszło nam poczekać około pół godziny na całkiem zatłoczony pociąg. Wprawdzie posiadaliśmy bilety na 2.klasę, ale okazała się być tak zatłoczona, iż przesiedliśmy się do klasy 3. I tam, w całkiem miłych warunkach (miejsca siedzące bez problemu!) wśród muslim przejechaliśmy 5 godzin. To była bardzo sympatyczna podróż, a lokalni sprzedawcy dostarczali co i rusz nowych przysmaków (tu po raz pierwszy spróbowałam wadi i potti oraz prażonych orzeszków z chilli).



Trasa kolejowa położona jest wśród malowniczych zielonych herbacianych wzgórz. Herbata rośnie dosłownie metr od torów Po drodze kilkukrotnie zatrzymywaliśmy się na maleńkich stacyjkach po środku niczego. Podróżowaliśmy akurat w niedzielę, więc nie było szansy, aby zobaczyć zbieraczki herbaty. Do stacji docelowej, czyli Nanu Oya dotarliśmy ok 13:30 i z peronu zostaliśmy zgarnięci przez naganiacza (za dojazd zapłacilismy Rs. 300). Zachęcał nas do jakiegoś hotelu, ale Liuda uparła się, iż najpierw musimy obejrzeć The Trevene, stary kolonialny dom-hotel, a dopiero później możemy sprawdzać inne. No i stało się, zauroczył nas na tyle, że zdecydowaliśmy się tam zostać aż na 3 noce. To naprawdę urocze miejsce, położone na wzgórzu, poza zgiełkiem miasta, a jednocześnie na tyle blisko, że można wyskoczyć po zakupy. Pokoje utrzymane są w kolonialnym stylu, wyposażone w kominki, kanapy, etc. Do tego dochodzi całkiem przyjemne lobby w którym kwitnie życie towarzyskie. Na miejscu oferują usługi pralni, a karmią przednie! Mankamentem jest tylko cena pokoju – Rs. 5500 (jak dotąd najwyższa, którą płaciliśmy).



I tak nam minął kolejny dzień podróży...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
myszurka
Atena Qm
zwiedziła 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 311 wpisów311 30 komentarzy30 203 zdjęcia203 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
18.03.2016 - 11.04.2016
 
 
26.08.2015 - 14.09.2015