Aby skorzystać z serwisu pt. Dubai Connect należy wybrać tę usługę na stronie www. przewoźnika (manage my booking). Dla mnie nie było to oczywiste, że coś mi się należy, ale przy okazji wybory posiłków religijnych odkryłam, iż mogę wyspać się jak człowiek. Z informacji, kt uzyskałam wynika, iż opcja ta jest dostępna dla lotów do 4 maja br., a później należy się tylko tym, co zapłacili >1000 $ za bilet. Po krotce, dubai connect to usługa noclegu, transportu do / z hotelu oraz wyżywienia dla pasażerów, kt pomiędzy lotami muszą spędzić min. 8h w Dubaju. Poniżej opisuję co i jak:
Po wylądowaniu należy udać do hali przylotów (jazda pociągiem w kierunku odbioru bagażu). Po dotarciu do hali przylotów przejść się do półokrągłego stanowiska obsługi podróżnych zlokalizowanego na środku hali )przed immigration). Tam oddajemy vouchery i paszporty celem potwierdzenie voucherów. Następnie udajemy się do punku Banku NBD (od tego stanowiska, ok 50m z prawej strony, tam również moyna wzmieni walutę).Tam oddajemy vouchery do ostemplowania i odbieramy z powrotem. Następnie udajemy się do punktu odprawy imigracyjnej, gdzie wbijają stempel wizy tranzytowej i skanują siatkówkę (mnie nie skanowali, bo trafiłam na gościa co się uczył i spędziłam tam ok 15 minut czekając na stempel w paszporcie). Następnie odprawa celna i udajemy się do wyjścia nr 1 ( EXIT NR1), gdzie jest punkt Copthorne Hotel Airport hotel (o ile właśnie ten hotel mamy na voucherze). To wszystko zajęło mi ok 40 minut i dodatkowa jazda busem do hotelu ok 7 minut jazdy. Po dotarciu do hotelu, możemy skorzystać z darmowej kolacji. Oferują pobudkę ok pół godziny przed transportem na lotnisko (tj. 2,5 godziny przed lotem, zakładając, iż nikt się nie myje, tylko spożywa śniadanie). Posiadanie kart pokładowych na kolejny odcinek podroży, oznacza przejście kontroli paszportowej zajmie chwilę, bezproblemowo możemy rozejrzeć się po terminalu i dokonać zakupów bezcłowych. Nikt nie żądał ode mnie okazania karty kredytowej, którą dokonywałam zakupu biletu, zarówno w WAW, jak i w DXB.
Podczas oczekiwania na potwierdzenie voucherów poznałam uroczą parę, z którą zamieszkałam we wspomnianym hotelu. Po zalogowaniu się do hotelu, udaliśmy się na kolację oraz spacer po mieście. Ziutki z hotelu oferują przejażdżkę 2-3h po mieście za 20$ od głowy, ci tuż poza podjazdem do hotelu mają stawki 10$ (również od głowy), natomiast my wyszliśmy na ulicę i złapaliśmy taxi miejską. Za kurs do wieży Burj Khalifa zapłaciliśmy 35 AED (w tym poszukiwanie i wizyta w bankomacie), natomiast w drodze powrotnej kosztowało nas to 30,50 AED. Taxi akceptują tylko gotówkę.
Co do spaceru po mieście, to ograniczyliśmy się tylko do Burj Khalify, bo raz, że było późno, a dwa, że średnio byliśmy przygotowani do zwiedzania. Spacer zajął nam 3h, kilka zdjęć załączam poniżej…
Dnia następnego spożyliśmy śniadanie i o 8:00 pojechaliśmy na lotnisko (yupi! W hotelu spotkałam hajii wycieczkę Indo i mogłam porozmawiać w bahasie :))) Odprawa u panów w białych welonach przebiegła bezproblemowo i kazde z nas udało się do swoich bramek. Poczekałam coś ponad godzinę na boarding do A380 i poleciałam do Hong Kongu…
Dalsze przygody tradycyjnie w następnym poście...